Odrobina humoru

Główny hol

W ubiegły poniedziałek mieliśmy w budynku mały pożar (to nie jest ten zabawny moment, zaraz do niego dojdę). Zapalił się/został (nieumyślnie) podpalony kontener na papier z niszczarek. Ognia dużo nie było, dymu tez nie bardzo, ale.. zapach przedostał się do systemu klimatyzacji. I po kilkunastu minutach w części biur można było poczuć bardzo intensywny zapach, który przerodził się w smród, spalonego papieru.
Wezwano straż pożarną, która zarządziła ewakuację części budynku. Nie stwierdzili podwyższonego poziomu tlenku węgla czy innych szkodliwych gazów, ale zalecili by zostać na zewnątrz dopóki się nie przewietrzy. Dwie godziny później nadal śmierdziało, ale przynajmniej pozwolono nam wrócić do biur by wziąć swoje rzeczy i nakazano wynieść się.
Następnego dni, mimo intensywnej akcji odświeżania powietrza, nadal czuć było spaleniznę, ale już nie tak intensywną.
W środę w różnych miejscach pojawiły się elektryczne odświeżacze powietrza, wspomagające usuwanie przykrego zapachu. Nawet na parterze głównego holu.
Takie urocze maleństwo walczące z zapachem w sześciopiętrowym holu .. I jak tu się nie uśmiechnąć :-).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *